147 lat temu 22 stycznia 1873 roku w Parafii Końskie - Stadnicka Wola, te obrączki założyli na palce moi prapradziadkowie :
Julian Bałaszkiewicz ur. w 1843 r.
oraz
Antonina Zacharska ur. w 1853 r.
To dziadkowie mojej babci Janiny Fickowskiej.
Oboje pochowani są razem na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.
Poniżej zdjęcie posiadanych przeze mnie obrączek moich prapradziadków z datą ślubu i inicjałami AZ oraz JB.
Jest to jedna z piękniejszych pamiatek rodzinnych w moich rękach.
Adam Kononowicz i książka o Parafii Wąsosz k/o Częstochowy
Biblioteczka genealogiczna się rozrasta.
Udało mi się zdobyć książkę poszukiwaną dosłownie wszędzie. Nigdzie, ale to nigdzie nie była dostępna.
"Między Wartą, a Liswartą.Z dziejów Parafii Wąsosz."
Dobre duszyczki z kościoła w Wąsoszu dały mi kontakt.
Dostałam ją od samego autora Księdza Sławomira Zabraniaka wraz z piękną dedykacją.
Książka dotyczy Parafii Wąsosz Górny koło Częstochowy.
Na jednej ze stron jest opisany mój 4xpradziadek Adam Kononowicz.
Udało mi się zdobyć książkę poszukiwaną dosłownie wszędzie. Nigdzie, ale to nigdzie nie była dostępna.
"Między Wartą, a Liswartą.Z dziejów Parafii Wąsosz."
Dobre duszyczki z kościoła w Wąsoszu dały mi kontakt.
Dostałam ją od samego autora Księdza Sławomira Zabraniaka wraz z piękną dedykacją.
Książka dotyczy Parafii Wąsosz Górny koło Częstochowy.
Na jednej ze stron jest opisany mój 4xpradziadek Adam Kononowicz.
Ubytek przodków w dwóch przypadkach mojego drzewa
Wydrukowałam jakiś czas temu kawałek mojego drzewa genealogicznego.
Po uzupełnieniu niektórych danych przodków okazało się, że mój 2xpradziadek Walenty Wojtczak ożenił się ze swoją ciotką Katarzyną Podstawską.
W związku z tym moi
5xpradziadkowie Mikołaj Podstawski i Katarzyna Baran
stali się także moimi 6xpradziadkami. 😁
Nieźle mi namieszali w drzewie.😉
Na rozpisce zaznaczyłam jak to się stało.
O ubytku można poczytać tutaj : http://www.moremaiorum.pl/ ubytek-przodkow/
Po uzupełnieniu niektórych danych przodków okazało się, że mój 2xpradziadek Walenty Wojtczak ożenił się ze swoją ciotką Katarzyną Podstawską.
W związku z tym moi
5xpradziadkowie Mikołaj Podstawski i Katarzyna Baran
stali się także moimi 6xpradziadkami. 😁
Nieźle mi namieszali w drzewie.😉
Na rozpisce zaznaczyłam jak to się stało.
O ubytku można poczytać tutaj : http://www.moremaiorum.pl/
Drzewo genealogiczne, to rachunek prawdopodobieństwa ;)
Z przodkami, to podobnie jak z rachunkiem podobieństwa. Czasami szukasz ich 30 lat, a znajdujesz po 4h grzebiąc w Księgach Grodzkich czyli zupełnie gdzie indziej niż myślałeś.
Do tego te ich śluby. Pierwsza, druga, trzecia, a nawet czwarta żona. 😊 Czasami o tym samym nazwisku panieńskim...
Moi Rudniccy zawsze kojarzyli mi się z Krobanowem, Konopnicą z obecnego województwa łódzkiego, a okazało się że 5 i 6 x pradziadkowie przywędrowali tutaj z Wielkopolski i Kujaw /Prusy/.
5xpradziadek Kazimierz Rudnicki h.Jastrzębiec był podstolim kruświckim. Kiedyś w 1765 roku nawet kupił sobie wieś o nazwie Mietlica /do dziś można ją znaleźć na mapie w województwie kujawsko-pomorskim. Był też wcześniej dziedzicem Oscislowa w Wielkopolsce. Jego żona Konstancja Koszkowska h.Dołęga wniosła w posągu w 1763 roku 20 000 złotych /w Księgach Grodzkich i Ziemskich Konińskich zapisano ☺️/.
Natomiast jego matka to Dorotka Małachowska h.Gryf. Z Małachowskich z Prus Królewskich, nie z Rusi Czerwonej 😊 I tutaj znowu nowy teren - powiat gnieźnieński.
Może za jakiś czas uda mi się połączyć "moich" Rudnickich z właścicielem dworu w Łojkach /gmina Blachownia, Częstochowa/ - Władysławem Rudnickim h.Jastrzębiec. Jeszcze wszystko przede mną. 😁
Urlop postojowy jednak ma swoje plusy 😅😂
Genealogia wciąga bardzo...coś o tym wiem od dawna. 😅
A przodkowie zaskakują...bardzo zaskakują 😉
Do tego te ich śluby. Pierwsza, druga, trzecia, a nawet czwarta żona. 😊 Czasami o tym samym nazwisku panieńskim...
Moi Rudniccy zawsze kojarzyli mi się z Krobanowem, Konopnicą z obecnego województwa łódzkiego, a okazało się że 5 i 6 x pradziadkowie przywędrowali tutaj z Wielkopolski i Kujaw /Prusy/.
5xpradziadek Kazimierz Rudnicki h.Jastrzębiec był podstolim kruświckim. Kiedyś w 1765 roku nawet kupił sobie wieś o nazwie Mietlica /do dziś można ją znaleźć na mapie w województwie kujawsko-pomorskim. Był też wcześniej dziedzicem Oscislowa w Wielkopolsce. Jego żona Konstancja Koszkowska h.Dołęga wniosła w posągu w 1763 roku 20 000 złotych /w Księgach Grodzkich i Ziemskich Konińskich zapisano ☺️/.
Natomiast jego matka to Dorotka Małachowska h.Gryf. Z Małachowskich z Prus Królewskich, nie z Rusi Czerwonej 😊 I tutaj znowu nowy teren - powiat gnieźnieński.
Może za jakiś czas uda mi się połączyć "moich" Rudnickich z właścicielem dworu w Łojkach /gmina Blachownia, Częstochowa/ - Władysławem Rudnickim h.Jastrzębiec. Jeszcze wszystko przede mną. 😁
Urlop postojowy jednak ma swoje plusy 😅😂
Genealogia wciąga bardzo...coś o tym wiem od dawna. 😅
A przodkowie zaskakują...bardzo zaskakują 😉
"Urzędnicy kujawscy i dobrzynscy XVI-XVII wieku"- nowa pozycja książkowa i moi przodkowie.
Zasiliłam swoją biblioteczkę genealogiczną o nową książkę zakupioną w PAN Bibliotece Kórnickiej. "Urzędnicy kujawscy i dobrzynscy XVI-XVII wieku".
Ujęci są w niej m.in. moi przodkowie : 9xpradziadek Aleksander Gembart oraz 5xpradziadek Kazimierz Rudnicki.
😊
Ujęci są w niej m.in. moi przodkowie : 9xpradziadek Aleksander Gembart oraz 5xpradziadek Kazimierz Rudnicki.
😊
Adam i Marcelina Dąbrowscy
Udało mi się dzisiaj odszukać daty śmierci moich 3xpradziadków : Adama Dąbrowskiego i Marceliny Dąbrowskiej z Ostaszewskich.
Nekrologi znalazłam w Kurierze Warszawskim z 1886 oraz 1894 roku.
Stałam się również posiadaczką ich aktów zgonów po paru godzinach szukania i odczytywania spisów w języku rosyjskim
:)
Adam zm. 13 lutego 1894 roku - pochowany na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie,
2/14 lutego 1894 roku, godz. 11:00
a Marcelina 2 listopada 1886 roku - pochowana na Powązkach w Warszawie.
Nekrologi znalazłam w Kurierze Warszawskim z 1886 oraz 1894 roku.
Stałam się również posiadaczką ich aktów zgonów po paru godzinach szukania i odczytywania spisów w języku rosyjskim

Adam zm. 13 lutego 1894 roku - pochowany na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie,
Akt 67
2/14 lutego 1894 roku, godz. 11:00
Parafia Św.
Antoniego
zgłaszający: Mikołaj Karkowski, Bolesław Swalek służący szpitala Św. Rocha
zgon ADAMA DĄBROWSKIEGO: tu [w szpitalu jw.], Krakowskie Przedmieście 395, wczoraj 10:00 /13 lutego 1894 r/
wdowiec, mistrz stolarski l. 74, syn Ignacego i Marianny
zgłaszający: Mikołaj Karkowski, Bolesław Swalek służący szpitala Św. Rocha
zgon ADAMA DĄBROWSKIEGO: tu [w szpitalu jw.], Krakowskie Przedmieście 395, wczoraj 10:00 /13 lutego 1894 r/
wdowiec, mistrz stolarski l. 74, syn Ignacego i Marianny
/błąd w akcie – prawidłowo lat 78, tak jak podano w nekrologu w
Kurierze Warszawskim nr 47/1894 z 16 lutego/
a Marcelina 2 listopada 1886 roku - pochowana na Powązkach w Warszawie.
Akt 422
22 X / 3 XI
1886 roku
Parafia Św.
Antoniego Warszawa
zgon DĄBROWSKIEJ MARCELINY wczoraj /2 listopada 1886 roku/ godz.11:00 ul.Bednarska 2682 , córka Józefa i Katarzyny Ostaszewskich , urodzona w Lublinie, l. 68, pozostawiła owdowiałego Adama Dąbrowskiego.
zgon DĄBROWSKIEJ MARCELINY wczoraj /2 listopada 1886 roku/ godz.11:00 ul.Bednarska 2682 , córka Józefa i Katarzyny Ostaszewskich , urodzona w Lublinie, l. 68, pozostawiła owdowiałego Adama Dąbrowskiego.
Genealogia wczoraj i dziś.
Zaczynając swoją przygodę z genealogią miałam 14 lat. Czasy to były odległe ;) Nie było komputerów, internetu, indeksacji czy wyszukiwarek grobów. Wszystko na czym się opierałam w swoich poszukiwaniach, to dokumenty, spisy czy też opowieści rodziny (dobrze, że MOJA rodzina popierała moje hobby i nie mówiła po co to chcę wiedzieć). Dzięki siostrze mojego dziadka mogłam poznać wtedy zupełnie mi nieznanych pradziadków. Co prawda w późniejszych czasach musiałam te dane uaktualnić i wyprostować, ale...nie było by zabawy :) Do tego wujek Jurek z Warszawy, który był też zapaleńcem genealogii ! Skarbnica wiedzy ! Oboje już odeszli, ale pamięć o nich nigdy nie zgaśnie. Pozostawili mi tak wiele wiedzy o przodkach... To dzięki cioci, siostrze dziadka Edmunda przepadłam w otchłani akt.
Najfajniejszym okresem w poszukiwaniach stał się okres, gdy stałam się posiadaczką komputera. Co prawda internet był wtedy w powijakach i szczytem marzeń było mieć Neostradę na modemie, ale udało się zdobyć jakiś bezprzewodowy. Szybkość powalała, ale można już było zassać program genealogiczny Family Tree. Nie było oczywiście wtedy zindeksowanych akt. Oj ile ja się napisałam listów do plebanii , ile ich wysłałam... księża zarobieni nie odpisywali...a najczęstrza odpowiedz to to, że akty zostały spalone w czasie działań wojennych ! Nie było to oczywiście w wielu przypadkach prawdą. Po latach odnalazłam skany tych aktów. zachowały się w idelanym stanie !
No ale teraz mamy XXI wiek i dostęp do większości akt. Nie trzeba wychodzić z domu, by zobaczyć grób przodka z drugiej części Polski, spisać daty z nagrobka itp. Akty urodzeń, małżeństw czy zgonów są w dużej mierze zindeksowane, a te których nie ma w internecie można bezproblemowo zamówić w archiwach pisząc jedynie maila.
Na dokładkę liczba publikacji, repaintów czy sprzedaży książek związanych z genealogią i naukami pomocniczymi historii, spisami szlachty, urzędników itp. wzrosła. Patrząc na swoją bibliotekę aż nie wierzę, że stałam się posiadaczką takich unikatów. Na niektóre książki m.in. "Urzędnicy inflanccy XVI-XVII w." polowałam prawie 10 lat. Ale się udało. Mogę sprawdzić swoich przodków :)
Piękne nastały czasy dla genealogów :)
Najfajniejszym okresem w poszukiwaniach stał się okres, gdy stałam się posiadaczką komputera. Co prawda internet był wtedy w powijakach i szczytem marzeń było mieć Neostradę na modemie, ale udało się zdobyć jakiś bezprzewodowy. Szybkość powalała, ale można już było zassać program genealogiczny Family Tree. Nie było oczywiście wtedy zindeksowanych akt. Oj ile ja się napisałam listów do plebanii , ile ich wysłałam... księża zarobieni nie odpisywali...a najczęstrza odpowiedz to to, że akty zostały spalone w czasie działań wojennych ! Nie było to oczywiście w wielu przypadkach prawdą. Po latach odnalazłam skany tych aktów. zachowały się w idelanym stanie !
No ale teraz mamy XXI wiek i dostęp do większości akt. Nie trzeba wychodzić z domu, by zobaczyć grób przodka z drugiej części Polski, spisać daty z nagrobka itp. Akty urodzeń, małżeństw czy zgonów są w dużej mierze zindeksowane, a te których nie ma w internecie można bezproblemowo zamówić w archiwach pisząc jedynie maila.
Na dokładkę liczba publikacji, repaintów czy sprzedaży książek związanych z genealogią i naukami pomocniczymi historii, spisami szlachty, urzędników itp. wzrosła. Patrząc na swoją bibliotekę aż nie wierzę, że stałam się posiadaczką takich unikatów. Na niektóre książki m.in. "Urzędnicy inflanccy XVI-XVII w." polowałam prawie 10 lat. Ale się udało. Mogę sprawdzić swoich przodków :)
Piękne nastały czasy dla genealogów :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)