W genealogii jak w historii naukach niewielu,
czym bardziej się cofasz do tyłu,tym bliższą masz drogę do celu”

(Stanisław L. Pieniążek, 2004)

Teofila Marcella BAŁASZKIEWICZ po mężu WOJTCZAK (post 23.04.2024)

 Dziś, równo 140 lat temu, 23 kwietnia 1884 roku w Warszawie przyszła na świat moja prababcia Teofila Marcella BAŁASZKIEWICZ po mężu WOJTCZAK. Córka Juliana Bałaszkiewcza i Antoniny z ZACHARSKICH.

Zdjęcie zrobione w Asnieres.

Akt urodzenia, 265. Warszawa
1. Parafia św. Trójcy 15/27.IV.1884 o 7-ej wieczorem
2. Julian Bałaszkiewicz, zdun, 38 lat mający, zamieszkały ul. Zajęcza 6
3. Andrzej Michałowski właściciel i Jan Bałaszkiewicz zdun, pełnoletni , zamieszkali ul Zaj.ęcza 6
4. płci żeńskiej urodzone w Warszawie 11/23.IV.br o 9-ej wieczorem
5. prawowita małż. Antonina z Zacharskich 29 lat
6. TEOFILA MARCELINA
7. Andrzej Michałowski i Teofila Bałaszkiewicz
Akt podpisał ojciec, pierwszy świadek i ksiądz.


14 sierpnia 1904 r. mając 20 lat, wzięła ślub z moim pradziadkiem Janem WOJTCZAKIEM w Kościele Św. Krzyża w Warszawie.


Akt ślubu 231
Warszawa, parafia św. Krzyża, 01/ 14 sierpnia 1904r, o godz. 10.00;
Świadkowie – Władysław Wojtczak, krawiec i Stanisława Bałaszkiewicz, oficjalista, pełnoletni, zamieszkali w Warszawie;
Pan młody – Jan Wojtczak, kawaler, czeladnik ślusarski, zamieszkały w Warszawie, przy ul. Świętokrzyskiej, pod numerem 1333, urodzony we wsi Skromnica, parafii Leźnica Wielka, pow. łęczyckim, syn Walentego i Marianny z Urbańskich, lat 25;
Panna młoda – Teofila Marcella Bałaszkiewicz, panna, przy rodzicach, zamieszkała w Warszawie, przy ul. Świętokrzyskiej, pod numerem 1333, urodzona w Warszawie, córka Juliana i Antoniny z Zacharskich, lat 20;
Zapowiedzi – trzykrotne w tutejszej parafii;
Umowy ślubnej nie zawarto;
Pozwolenie dla narzeczonej, dał ustnie, obecny osobiście jej ojciec;
Ślubu udzielił - ks. Aleksander Popławski, misjonarz, wikary. 

Z pradziadkiem mieli troje dzieci :
- Tadeusza ur. w 1905 r. w Warszawie;
- Janinę (moją babcię) ur. w 1907 r. w Asnieres we Francji;
- Zdzisława ur. w 1912 w Warszawie.



Niestety prababcia umiera mając niecałe 35 lat w nocy z 19 na 20 marca 1919 roku w domu na Pradze (ul. Wileńska 25). Pochowana zostaje na Cmentarzu Bródnowskim.



Akt zgonu 469 Kościół Św. Floriana w Warszawie

Na nagrobku widnieją błędne daty ( 23 marca, zamiast 19 marca i wiek, zamiast 34/35 33 lata).
Rok 1919, to rok zarazy. Hiszpanka zabrała wtedy wielu zdrowych, młodych ludzi. Niestety nie mam wiedzy, czy epidemia ta zabrała także moją prababcię, czy też była to jakaś choroba. Zostawiła troje dzieci w wieku 7, 12 i 14 lat ze swoim mężem Janem, który ponownie ożenił się dopiero w 1935 roku. Niestety nie znalazłam jej nekrologu w żadnym czasopiśmie wydawanym w tym czasie w Warszawie.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz